zespół
wszystko zaczęło się od pasji
Wygląda na to, że jesteśmy trzonem zespołu. Wszystko zaczęło się 10 lat temu, kiedy Bartek zaczął robić mi zdjęcia portretowe. Z czasem hobby stało się sposobem na życie, naszą pasją, której nie zamienilibyśmy na nic innego. Porzuciliśmy pracę w korporacjach, stawiając wszystko na jedną kartę i wydając ostatnie pieniądze kupiliśmy pierwszy pełnoklatkowy aparat. Wreszcie poczuliśmy, że jesteśmy odpowiednimi ludźmi, na odpowiednich miejscach 😉 I ta pasja trwa nadal, cały czas odkrywamy w niej siebie na nowo, starając się być coraz lepszymi. Kochamy podróżować, ponad wszystko ukochaliśmy sobie Bałkany a w szczególności Czarnogórę. Podczas każdego naszego wyjazdu ustawiamy tripod, próbując zachować nas w danym miejscu na zdjęciu. Na wakacjach nie wyobrażamy sobie nie robić zdjęć. I tak już od 6 lat. Bo dla nas fotografia to nie praca. Ale kochamy też płaską Danię, za hygge, za nudność, za to, że jest całkowicie odmienna. I takie też są nasze zdjęcia: raz ciemne, raz jasne, ale zawsze oddające klimat. Ktoś mądry kiedyś powiedział: „Zacznij robić to, co kochasz a nigdy nie będziesz pracować”. I chyba właśnie tak mamy. I mamy jeszcze 4 koty! Dodatkowo kochamy: Bacha, Chopina, muzykę z lat ’90, szybkie samochody, ucieczki w „swoje” miejsca. Kochamy wynająć domek w Danii i siedzieć przy kominku albo włóczyć się całymi dniami po tamtejszych genbrugach w poszukiwaniu rzeczy z duszą, grać w Homm 3, rozwiązywać krzyżówki, jeździć na spontaniczne wypady nad jezioro z kocem i kiełbaskami. Trochę koktajl mołotowa 😉
Dlaczego nazwa eelfiki? Bo ucho mi się nie kręci i rzekomo wygląda jak elfickie. Rzekomo. Ktoś tak kiedyś powiedział ??
Nasza perełka. Jeżeli Krzysztof zjawi się na Waszym ślubie, istnieje spore prawdopodobieństwo, że otrzymamy od Was wiadomość e-mail w typie: „Dziękujemy za Krzysztofa! Wszyscy znajomi pytali nas o to, czy jest to nasz jakiś znajomy” Gwarantujemy, że będziecie się czuć przy nim swobodnie. Krzyś mówi o sobie, że jest śmieszny, przynajmniej taki stara się być na ślubach. Cokolwiek to znaczy 😉 Lubi kawę, grać w grę: Tomb Raider. A tak poza wszystkim, to Krzyś jest chodzącą nowinką techniczną. Jeżeli pojawi się nowy aparat Canona wiedz, że Krzysztof nabędzie go rychło po premierze. Mówi, że nie warto o Nim pisać, bo i tak nikt tego nie przeczyta ;). Ubiera się na czarno bo jest z nocnej straży.
Pracownik telewizyjny, operator kamery, montażysta. Dodatkowo mąż, ojciec 2 dzieci. Zwolennik szerokich i filmowych kadrów. Jak cała nasza ekipa, Bartek również jest ze Straży nocnej i słucha metalu.